Zmienił się skład naszego DT. Zacznę od przykrej informacji - Dorota_mk nie jest już z nami.
Dorota, serdecznie dziękuję Ci za wszystkie prace, energię i serce które wkładałaś w ich wykonanie oraz to, że byłaś z nami od początku!
Mamy też dobrą wiadomość :) Do naszego zespołu dołączyła Ushii czyli Ula z Ushiilandii. Serdecznie witamy!!! :)
Oto kilka słów od Ushii:
O sobie trudno pisać. Jeśli jednak miałabym w skrócie..
Maluję od zawsze. Od kilku lat realizuję się artystycznie. Chwyciłam życie w swoje ręce,
zajęłam się tym, co jest moją pasją. Maluję, stylizuję, fotografuję, aranżuję... . Idę do przodu.
Nie wiem, na czym poprzestanę, po prostu robię to, co kocham.
- See more at: http://rustykalnydom.blogspot.com/p/o-mnie.html#sthash.PQu2dog9.dpuf
Nie jest łatwo pisać o sobie! Odkąd pamiętam zawsze coś malowałam, lepiłam. I majsterkowałam, tworząc przeróżne meble i ozdoby... Wnętrza i rękodzieło pozostały moimi pasjami (i zawodem) do dziś, a bezczynność to zdecydowanie nie moja działka, wciąż poszukuję i próbuję nowych ciekawych technik. Kilka lat temu odkryłam dwie kolejne swoje pasje - szycie, a wkrótce potem scrapbooking... I przepadłam, te kolorowe papierki, ozdóbki, mgiełki... Fantastyczna sprawa i spełnienie marzeń z dzieciństwa, kiedy sklep papierniczy był moim drugim ulubionym, zaraz po budowlanym :D
Bardzo dziękuję Ani za zaproszenie i mam nadzieję, że uda mi się choć odrobinę zainspirować Was do wykorzystywania ogromnego potencjału drzemiącego w wykrojnikach Rosy Owl :)
A dziś oczywiście już moja pierwsza propozycja :) Jak tylko zobaczyłam ten zestaw wykrojników, uznałam, że to świetna baza nie tylko do wykonania kotka i sowy, ale całego zwierzyńca :) Dlatego dziś witam się z Wami bardzo, bardzo jesiennym... liskiem!
Brzuszek to wycięta jeszcze raz głowa, a kształt pyszczkowi nadałam za pomocą wykrojnika sowiego "skrzydełka" (najpierw wycięłam nim białe policzki, a po połączeniu ich z głową, nadałam nim całości nowy kształt); użyłam go też do wycięcia ogona... Pozostałe elementy również przygotowałam za pomocą wykrojników z tego zestawu (z wyjątkiem noska, wyciętego ręcznie :). Białą końcówkę lisiej kity w eleganckie "ząbki" wycięłam natomiast dzięki najnowszemu zestawowi - Aniołkowi.
Lisek jest uroczym przytulaskiem, mógłby też, po napełnieniu np pestkami wiśni, z powodzeniem służyć jako ogrzewacz do rąk w zimie - i pewnie niebawem powstanie kolejny właśnie z takim przeznaczeniem... a na razie powstał jeszcze jeden. W nie całkiem lisich kolorach... bo zainspirowany bajką Kraina lodu :) Lisek zimowy, natychmiast przejęty przez moją córeczkę:
I już wiem, że dzięki wykrojnikom Rosy Owl powstanie jeszcze kilka innych drobiazgów nawiązujących do tej bajki, niebawem Wam je tu pokażę :) A oba liski, cóż - uroczo się razem prezentują!
Pozdrawiam!
ushii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz